List matki.

List matki.

11-05-2015
autor: Barbara Średniawa

Szczęść Boże!

 

Pragnę w imieniu mojego  Syna Grzegorza i swoim własnym jak najgoręcej podziękować Wszystkim za modlitwy i za wsparcie w trudnej walce o życie i zdrowie Grzegorza.

W dniu 04.09.2014 roku mój Syn  ( 46 lat) miał wylew krwi do mózgu, po którym nastąpił udar krwotoczny lewej półkuli móżdżku  z przebiciem do układu komorowego.  Natychmiast podjęto ratowanie Grzegorza, jednak już po czterech godzinach nastąpiło wodogłowie pokrwotoczne. Trzeba było natychmiast operować. Stan był krytyczny. Mogłam odprowadzić wózek z nieprzytomnym Synem wstrząsanym drgawkami, podłączonym do kroplówki tylko do windy. Dalej nie mogłam mu towarzyszyć. Musiałam czekać na wynik ponad dwie godziny, bo tyle trwała operacja. W rozpaczy dzwoniłam do  braci Grzesia, do rodziny i natychmiast do Księdza Proboszcza Piotra Dobka z prośba o modlitwę. Ksiądz Proboszcz dodawał mi otuchy, powiedział, ze natychmiast zacznie się modlić.

Aby szybciej dotrzeć do całej rodzin i wszystkich moich znajomych i przyjaciół Grzegorza,  jeszcze w takcie operacji napisałam na Facebooku  prośbę  o modlitwę! Napisałam, żeby każdy kto umie się modlić prosił Boga o to, żeby operacja się udała, żeby Grzegorz ją przeżył,  żeby wrócił do zdrowia, do nas. Sama gorąco modliłam się do  Najświętszej Marii Panny Niepokalanego Poczęcia żeby wstawiła się do Swojego Syna Jezusa Chrystusa o wysłuchanie naszych modłów. W kilka minut po mojej prośbie rozdzwonił się telefon a na Facebooku  zaczęły się mnożyć wpisy z deklaracją modlitw i ze słowami otuchy dla mnie, matki.

Wzruszyły mnie wpisy, że nawet Ci, którzy nie potrafili się modlić, tym razem zaczęli prosić Pana  Boga o zachowanie Grzegorza przy życiu. Otrzymywałam listy od katolików, ewangelików, od  Żydów, a nawet z naszego Meczetu! Wszyscy którzy bez względu na religię, wyznający  Jedynego Boga modlili się ze mą. W Polsce, Niemczech, Anglii i nie tylko w Europe, znajomi  i nieznajomi Grzegorza i moi, wspierali nas modlitwą! Nie wątpię, że za przyczyna tych modłów, za wstawieniem Najświętszej Marii Panny i Jezusa Chrystusa, Grzegorz przeżył operację! Ale to jeszcze nie był koniec najcięższych chwil w moim życiu! Po operacji lekarz prowadzący oznajmił, żebym przygotowała się na najgorsze! Nie dawał mi najmniejszej nadziei, ale ja wzmocniona modlitwami i słowami otuchy odpowiedziałam z mocą, że Grzegorz będzie żył! Długo był w śpiączce farmakologicznej, długo by  jeszcze pisać, o całej walce lekarzy o jego życie i zdrowie.  Kiedy wreszcie Go wybudzono po drugiej śpiączce, to szczęśliwa byłam, że w całej jego niepamięci jednak mnie poznał! Powiedział Mama!

Wzruszenie nie pozwala mi opisywać kilka miesięcy obaw już nie o życie, ale o powrót do zdrowia, o to, żeby  nie skończył na wózku inwalidzkim  niesprawny fizycznie i umysłowo, przed czym lekarze mnie uprzedzali. A ja wiedziałam swoje! Pan Bóg nas nie opuścił!  Cud się stał!!! Grzegorz wypisany  ze szpitala 06.12.2015 z orzeczeniem o  znacznej niepełnosprawności z wyrokiem, że nie będzie mógł się poruszać bez balkonika, a co najmniej bez wsparcia z obu stron i z prognozą wieloletniego leczenia i  rehabilitacji, jak również uważano, że długo będzie trzeba czekać na powrót do w pełni władz umysłowych, ten właśnie mój Syn już pod koniec stycznia br złożył ze mną wizytę u Księdza Proboszcza, pokazując, że jest sprawny fizycznie i umysłowo! Dziś już sam wszędzie jeździ, siada do komputera i zaczyna zarabiać jak przed chorobą, świadcząc komputerowe usługi!

TO JEST CUD!!!

Mam wszystkie dokumenty, wypisy ze Szpitali, świadczące o bardzo ciężkim stanie po operacji, która też cudem się udała. Mam wypisy ze szpitali, które niewiele nadziei nam dawały na powrót do zdrowia!

To dzięki Wam! Dzięki Księdzu Proboszczowi, dzięki  wszystkim modlitwom, które trwały przez kilka miesięcy, a jeszcze wiele osób modli się za całkowity powrót do zdrowia,  wróciło  ono już  w 90%!

Zwracam się z prośbą do Księdza Proboszcza o umieszczenie przynajmniej fragmentów tego listy na stronie internetowej Parafii i o możliwość podzielenia się moją radością na Mszy Świętej.

Teraz ja modlę się o zdrowie i  powodzenie dla wszystkich, zwłaszcza dla tych, którzy nas wspierali!

 

Szczęśliwa Matka

Barbara Średniawa

Powered by APSI © copyright 2013 by Parafia Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Gdańsku
Logo

Parafia Rzymsko-Katolicka
Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Gdańsku